Sabine
,,Nie zawsze smutek poznasz na twarzy, gdy z oczu łzy się poleją, bo czasem w sercu łamie się życie, a usta się śmieją.''
Patrzę mu prosto w oczy i nie umiem nic powiedzieć. Krtań zaciska się
tak jakbym obwiązała wokół szyi sznur, a po chwili zacisnęła w
śmiertelnym go uścisku. Staram się oderwać wzrok od tych oczu
błyszczących się w świetle gwiazd bardziej niż szafiry i moje spojrzenie
przesuwa się coraz niżej i niżej aż nie znajduję kolejnego miejsca
kuszącego moje spojrzenie. Czuję ból, że nie mogę podejść bliżej i
przytulić swoje usta do jego i zamarznąć w tym uścisku na wieki.
Oblizałam dolną wargę mrużąc przy tym oczy. Nagle poczułam zimną dłoń
ocierającą się o moją. Nie chcę poddać się pożądaniu, nie mogę, ale
chyba mózg sam lepiej wie co robić.
Karin
,,Pełnia szczęścia jest wtedy gdy zacierają się granice między marzeniami a rzeczywistością.''
Ciemność zalała nasz pokój górując nad ciszą. Nagle usłyszałam cichy
płacz. Wyszukałam ręką włącznika, a po chwili światło zapełniło całe
pomieszczenie. Na łóżku siedziała ona przytulona do tego, którego zawsze
odtrącała ze względu na tę arogancję, którą błyszczał codziennie.
Otworzyłam usta, aby zadać pytanie, ale ten zmierzył mnie wzrokiem.
Czułam, że coś jest nie tak. Podążyłam, aby usiąść obok niej i położyć
swoją dłoń na jej ramieniu. Ona znowu cierpiała...
Andreas Wellinger
,,Nie można cofnąć straconych dni, można jedynie sprawić, aby kolejne były pełne szczęścia i uśmiechu.''
Widzę ją po raz kolejny. Tym razem nie widzę tylko dziewczyny, która
boi się świata. Teraz widzę największy skarb jaki kiedykolwiek straciłem
i wątpię, abym mógł ją odzyskać. Tej rany nie da się zaszyć, wszystko
straciłem. Spojrzałem na nią ostatni raz i założyłem narty na ramię. Ten
skok oddam dla niej, tylko dla niej.
Andreas Wank
Klepnąłem go w
ramię. Znowu się na nią zagapił! Otrząsnął głowę, podrzucił narty i
udzielił mi kroku na wieżę startową. Zacząłem mu opowiadać kolejny
kawał, ale tym razem się nie śmiał. Czułem, że coś jest nie na rzeczy.
Miałem zamiar zacząć się z niego śmiać, ale gdy zobaczyłem jego
błagające oczy zamknąłem ryja i szedłem dalej.
Markus Eisenbichler
Słońce świeciło mi prosto w oczy, dlatego widziałem tylko kontury jej
zgrabnej sylwetki. Jeszcze nigdy nie poznałem osoby, która by mnie tak
rozumiała. Założyłem plecak i ruszyłem za nią trochę patrząc się na jej
tyłek, a trochę myśląc o tych słowach, które skierowała do mnie, choć i
tak na jedno wychodziło.
I Inni
Prolog pojawi się już wkrótce. Mam nadzieję, że bohaterowie się podobają. :-)
Prosiłabym czytelników o zostawianie komentarzy, chcę wiedzieć co mogę jeszcze
ulepszyć w moich opisach. Dziękuję za uwagę .
Autorka
Ci panowie mnie przekonują! <3
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na rozwój tej historii ;-)